Z ta fajna pogoda troche przesadzilam.Bylo cieplo ale znow zaczelo padac.Pewnie tak bedzie przez caly dzien.Chmury wisialy nisko zakrywajac szczyty gor,z ktorych splywaly polozone gesto obok siebie strumyki i wodospady.Przepiekny widok i niesamowity.Waska droga wila sie serpentynami w gore i w gore otwierajac przed nami coraz to nowsze i piekniejsze miejsca.
Wjechalismy na przepiekny teren.Byly to wysokie gory Stolsheimen.Ich wysokosc siega 1200-1300 m npm.Jest tu mnostwo malych ale glebokich fiordow,dolin,jezior i malowniczych niebiesko-szarych szczytow.Doliny polozone sa na wysokosci 500-600 m npm.Najwieksze szczyty to Vossaskavlen i Kvitanosi.Doliny obfituja w zyzne gleby i roslinnosc.Dla botanika to teren bogaty w roslinnosc.Mozna spotkac tu rzadkie gatunki roslin gorskich.Bliskosc tych gor do Atlantyku sprawia,ze sa tu ogromne ilosci opadow deszczu i sniegu.Zwykle pierwszy snieg spada w pazdzierniku i utrzymuje sie do poczatku czerwca.Resztki sniegu topnieja w lipcu.Najlepszy czas by odwiedzic to miejsce ,to maj i czerwiec.Wtedy jest cieplo,dni sa dlugie i mozna jeszcze pojezdzic na nartach.