Wyjezdzamy z Rzymu do Monte Cassino.Wchodzimy na teren cmentarza gdzie pochowani sa polscy zolnierze.Mnostwo kwiatow.Przy grobie gen.Andersa pala sie znicze.Zapalam tez znicz od siebie.Nie umiem sie odezwac.Mam lzy w oczach.Ilu tu zginelo naszych rodakow.I mysl-dobrze,ze tu jestem.Chwila modlitwy.Szukam grobu zolnieza z mojego miasta,ktory walczyl o Monte Cassino.Znalazlam.Robie zdjecie.Uff! Wspanialy widok na klasztor , ktory za chwile bedziemy zwiedzac.Klasztor piekny.Stad rozciaga sie piekny widok na miasteczko Cassino i na polski cmentarz.Po poludniu ruszamy na plaze Morza Tyrrenskiego.Troche odpoczynku,kapiele sloneczne i morskie.Wieczorem wracamy do Rzymu na nocleg.