Wstalismy rano i po sniadaniu ruszylismy na Londyn.Obejrzelismy Bank of England i weszlismy do Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud"s.Fajna sprawa.Stanelam obok Naomi Campbell,uscisnelam dlon Mela Gibsona,wypilam kawe z Gerard Depardieu.Poznalam cala rodzine krolewska i krola Henryka VIII wraz z zonami.Zaspiewalam z "Czworka z Liverpoolu",spoirzalam w oczy Helmuta Kohla,zagralam z Beethovenem.Mnostwo postaci.Nie mozna spamietac.Potem stara londynska taksowka przejechalismy caly Londyn od dawnych czasow do obecnych , i poznalismy jego historie.Ostatni punkt zwiedzania to twierdza Tower.Budzi strach i przerazenie.Tu Henryk VIII scial swoja najukochansza zone Anne.Bylismy W starej zbrojowni,skarbcu,zrobilismy sobie zdjecie z wasatym straznikiem Wiezy - "Beefeaterem".Spojrzenie na Tamize i most Tower Bridge.Nastepnie ruszylismy do Dover przejezdzajac przez Tower Bridge.Robi wrazenie.Do zobaczenia Londynie.Wroce tu-napewno.