Przejezdzamy pare kilometrow.Droga wiedzie wsrod lasow i ciagnie sie brzegiem wyspy nad woda.Fajne widoki.Czysta,przezroczysta woda o turkusowym odcieniu i mnostwo malych zatoczek.Docieramy do miasteczka.Jest to typowa miejsacowosc wypoczynkowa.Male hoteliki i prywatne kwatery.Dojezdzamy do plazy.Obok niej znajduje sie malenki port dla lodek rybackich i jachtow.Plaza jest zwirowa,przy wodzie znajduja sie kamienie i glazy.Zejscie do wody jest jednak lagodne.W sam raz dla dzieci.Na plazy malo ludzi.Znajdujemy duzy plac gdzie mozna zaparkowac auto.Tu zostaniemy na nocleg.Blisko do morza.Fajne widoki na pobliskie wyspy.Zostajemy godzine aby poznac teren.Okolo 16.00 jedziemy do Trogiru na obiad i spacer po miescie.Wrocimy tu wieczorem.
Po powrocie z Trogiru rozbijamy nasz maly oboz.Bierzemy krzesla turystyczne i schodzimy na plaze aby popatrzec na morze.Wzeszedl ksiezyc.Niebo gwiazdziste.Cudna noc.Na morze wyplywaja rybacy na polow krabow i kalmarow (ponoc lowi sie je tylko w nocy oslepiajac swiatlem z latarki),zarzucaja sieci po ktore wroca w ciagu dnia.Nad naszymi glowami przelatuja bardzo nisko samoloty,ktore kieruja sie na lotnisko w Splicie.Masz wrazenie ,ze mozesz je dotknac palcami.Idziemy spac.W nocy tez pare razy obudzily mnie nisko przelatujace samoloty.Spalo mi sie jednak bardzo dobrze.Obudzilo mnie nawolywanie rybakow na wodzie,ktorzy wracali na lad.Wschodzilo slonce.