Wstalo slonce ale niebo zasnuly ciemne chmury.Pewnie bedzie burza.Mielismy dzis poplynac lodka po zatoce ale ze wzgledu na niewyrazna pogode postanowilismy pojechac do Splitu.Zjedlismy sniadanie i ruszylismy w droge.Dojechalismy do portu.Tu znajdowal sie duzy parking ale miejsca nie ujrzysz, wszystko zajete.Ale nam sie udalo.Zajelismy miejsce odjezdzajacego auta.Parking platny-za 1 godz.10 kun.
Charakterystyczne dla Splitu jest to,ze Stare Miasto otoczone jest murami Palacu Dioklecjana.Na teren palacu weszlismy przez Srebrna Brame.Tu przywital nas halas,zgielk,nawolywania,jakies spiewy ludowe i tlok.Mnostwo turystow.Spacerkiem (bo nie dalo sie inaczej ) przeszlismy obok malego kosciolka Sw.Roka.Za nim znajdowala sie katerdra Sw.Dujama z przepiekna dzwonnica.Przed katedra znajdowal sie Perystyl-dziedziniec otoczony dwoma rzedami korynckich kolumn.Z niego schodzilo sie schodami do podziemi palacu.W podziemiach obecnie znajduja sie sklepiki z pamiatkami.Mozna tez obejrzec pozostalosci dawnych palacowych podziemi (za oplata).Zeszlismy do podziemi,kupilismy kilka pamiatek i wyszlismy na Perystyl chcac obejrzec katedre ze wszystkich stron.Przeszlismy obok sfinksa (niegdys byl on jednym ze straznikow grobu Dioklecjana) i doszlismy do Podrum oraz Mauzoleum Rzymskiego.Nastepnie ruszylismy na Stare Miasto.Minelismy kosciol Sw.Duha i spacerowalismy waskimi uliczkami miasta, zagladajac w kazdy zaulek.Doszlismy do ul.Marmontowej gdzie znajdowal sie targ rybny.Tu ogladalismy cuda i cudenka jakie daje ludziom Morze Adriatyckie,poczawszy od krewetek i kalmarow po czerwone kolczaste ryby.Nastepnie ruszylismy w strone morza.Doszlismy do promenady o nazwie Riva.No i spacerkiem doszlismy do naszego samochodu.Stad ruszylismy w dalsza droge-na Dubrownik.