Dubrownik-miasto na liscie UNESCO.

Dzis Dubrownik.Pogoda jednak niezbyt ciekawa.Wieje silny wiatr,pochmurno i ani sladu slonca.Bedziemy zwiedzac miasto chyba w deszczu.Jemy sniadanie i odjezdzamy.Do Dubrovnika jest niedaleko.Przy wjezdzie do miasta widzimy duzy port o nazwie Gruz.Stoi w nim wielki prom dalekomorski MSC Poesia,ktory miesci 2550 pasazerow i 987 czlonkow zalogi.Jego dlugosc wynosi 294 m,a szerokosc 32 m.Posiada 5 restauracji i 1275 kabin.Przejezdzamy przez nowoczesny most F.Tudjmana i wjezdzamy w miasto.Dojezdzamy do podziemnego parkingu ,z korego jest zaraz zejscie na Stare Miasto.Zostawiamy auto i ruszamy na podboj Dubrovnika ( za 6 godzin parkowania placimy tylko 6 € ).Waska uliczka zbudowana ze samych schodow schodzimy dobre 20 min. w dol i wychodzimy prosto na Brame Pile.Wieje silny wiatr ale zaczyna zza chmur wychodzic slonce.Zobaczylismy fascynzjacy widok.Miasto otaczaja wielkie mury miejskie.A przed nami stoi Brama Pile.Przechodzimy przez nia i jestesmy w starym Dubrovniku.Mijamy Wielka Studnie Onufrego.Przy niej siedza grajki w strojach ludowych i graja skoczna muzyke-chyba chorwacka,ludowa.Dalej przechodzimy na Stradun.Mijamy kosciol Zbawiciela.Dochodzimy do Placu Luza.Tu znajduje sie Palac Sponza i Wieza Zegarowa.Musimy isc w zolwim tempie bo jest masa turystow.Niesamowity scisk i tlok.Pomalu wiec idziemy dalej mijajac kosciol Sw.Blazeja.Przed nim stoi kolumna Orlanda.Nastepnie przechodzimy obok katedry Wniebowstapienia NMP i dochodzimy do Palacu Rektora.Dochodzimy do Gunduliceva Poijana gdzie jest poranny targ.Mozna tu kupic wszystko.Kupilym woreczki z pieknie pachnaca lawenda.Dochodzimy do wielkich,szerokich i wysokich schodow,ktorymi wspinamy sie na teren gdzie miesci sie klasztor i kosciol Jezuitow.Nastepnie idziemy wzdluz Murow Miejskich i ogladamy waskie uliczki pnace sie wysoko pod gore i schodzace nisko w dol,waskie ale wysokie kamieniczki nadgryzione zebem czasu.Spacerujemy tak okolo godziny.Schodzimy wyskimi schodkami w dol i wychodzimy obok Wielkiej Studni Onufrego.Tuz przy niej znajduje sie kasa , w ktorej kupujemy bilety aby wejsc na Mury Miejskie.Za 4-letniego synka nie place nic.Dorosly placi 100 kun za bilet.Wspinamy sie wysoko po schodach.Trzeba uwazac bo tlok ,a schody waskie i troche strome.Jestesmy juz na murach.Swieci slonce ale wiatr wieje bardzo silny.Mimo to jest cieplo.Stad rozciaga sie przepiekny widok na miasto i morze.Na murach tez tlumy.Trzeba poruszac sie powoli.Mijamy Twierdze Lovrijenac,podziwiamy z gory cale miasto i morze po, ktorym plyna lodzie z turystami,piekny czteromasztowiec,w dali prom MSC.Ladnie kolysze na wodzie no i fale sa tez solidne.Na koncu zwiedzanych murow mijamy kosciol Sw.Nikole.Widac stad Stary Port i pieknie prezentuje sie wyspa Lokrum.Schodzimy z murow przy porcie.Stad pieknie widac Twierdze Sw.Jana.Wychodzimy przez Brame Ploce.Tu szukamy restauracji aby cos zjesc.Na Starym Miescie nie polecam bo bardzo drogo.Znalezlismy fajna pizzerie.Siadamy na powietrzu.Niestety musimy wejsc do srodka bo zaczyna padac deszcz.Po kilku minutach deszcz zamienia sie w silna ulewe.Mielismy duzo szczescia,ze zdazylismy wszystko zobaczyc przy dosc dobrej pogodzie.Zamowilismy pizze neapolitanska 2x (pizze pieka tu w starym piecu, na kawalkach drzewa ),dwa male piwa i sok z gruszek.Zaplacilismy za to 240 kun.Pizza byla pyszna.Najedlismy sie.Musimy ruszac dalej ale deszcz ciagle pada.Czekamy jeszcze jakis czas.Wydaje sie,ze ulewa mija.Kropi.Wychodzimy.Przeszlismy moze 100 m i znow zaczelo lac.Nie bylo juz odwrotu.Do parkingu na ktorym jest nasz samochod musimy isc pod gore i zajmie to nam ze 30 min.Tak czy tak zmokniemy.Idziemy w strugach deszczu,ktory przechodzi w silna,tropikalna ulewe.Cieplo.Deszcz tez cieply.Idziemy,a woda splywa z gory ulica i chodnikiem,przeplywa przez nasze sandalki.Kuba ma radoche bo moze byc caly mokry.Jestesmy przemoknieci na wylot.W koncu docieramy do parkingu.Kolejni turysci ,ktorzy chca zdobyc Dubrovnik czekaja az minie ulewa.Smieja sie z nas , ze tak zmoklismy.Woda scieka z wlosow,wchodzi do oczu i uszu,nastepnie splywa na ubrania,a z ubran na ziemie.Zostawiamy po sobie trzy wielkie kaluze.Przy aucie przebieramy sie,suszymy,wykrecamy ubranie i wyjezdzamy.Kierujemy sie na Czarnogore.
Turysci nadal czekaja az przestanie padac.Ale na koniec ulewy nie zanosi sie.

Zdjęcia (106)

Komentarze (4)