Maastricht.

Maastricht to miasto polozone w Holandii,stolica prowincji Limburgia.Polozone nad rzeka Moza.Prawdopodobnie to najstarsze holenderskie miasto i najdalej wysuniete na poludniowy-wschod.Lezy miedzy Belgia,a Niemcami.W 1992 r.podpisano tu przez Rade Europy traktat tworzacy Unie Europejska.

Kiedy bylismy juz na miejscu troche kluczylismy po ulicach miasta aby zaparkowac samochod.Ale udalo sie.Auto postawilismy na jednej z ulic Starego Miasta.Mielismy blisko do roznych ciekawych miejsc.
Obejrzelismy:
*Kosciol Kruisherenhotel,w ktorym zrobiono ekskluzywny hotel.
*Plac Sw.Dominika-malenki placyk, na ktorym stoi kosciol Dominikanski.W kosciele tym
obecnie znajduje sie biblioteka.
Spacerujac uliczkami miasta doszlismy do
* Placu Vrijthof,na ktorym stoi okazala Bazylika Sw.Serwacego z pieknym portalem zw.Wejsciem Krolewskim.Wstep do kosciola jest platny.Cena biletu od 6€ wzwyz.Obok bazyliki stoi kosciol Sw.J.Chrzciciela.Ladny w srodku.Warto zobaczyc.Wstep wolny.Chcac wejsc na wierze kosciola trzeba zaplacic.Ceny biletu nie pamietam ale jakies 1-2 €.
Na Vrijthof stoi rowniez szary budynek,na ktorym powiewaja flagi.Jest to Dom Rzadu Hiszpanskiego.W XVI w.kilka razy przebywal tu krol hiszpanski ze swoim rzadem.Obecnie miesci sie tu muzeum.Niedaleko od placu miesci sie okazaly budynek starej poczty,czynnej do dzis.
Z placu Vrijthof uliczkami Starego Miasta doszlismy do
* Rynku - Markt,na ktorym stoi Ratusz z XVII w. ( z 1664 r. ) Znajduje sie tu tez pomnik przekupki i pomnik Johanniesa Petrusa Minckelersa z wiecznym ogniem w rece.Czlowiek ten wynalazl gaz swietlny.Byl profesorem fizyki i chemii w Szkole Glownej w Maastricht.
Na rynku zrobilismy sobie troche wolnego czasu.Kupilismy pyszne kibelingi oraz rozne rodzaje bollen.

Kibelingi-male kawalki ryb,opanierowane i usmazone na oleju.Podawane z sosem majonezowo-czosnkowym lub koperkowym.Cena okolo 6,00 €.

Bollen-sa to przepyszne paczki z nadzieniem morelowym lub rodzynkami moczonymi w rumie ,lub wisniami i bita smietana ,lub domowym budyniem.Cena - 1,50 €.


Po lekkim posilku ruszylismy dalej w strone rzeki.Zatrzymalismy sie przy
* Starym Moscie Sw.Serwacego.Zrobilismy troche zdjec i ruszylismy z powrotem.Bylo zimno bo tylko + 3 stopnie.Myslelismy,ze w Holandii bedzie cieplej niz u nas w Niemczech.
W powrotnej drodze ,na Starym Miescie zainteresowal nas wysoki,waski dom ( apropos- wszystkie stare domy w Maastricht sa waskie i wysokie oraz maja rozne,ciekawe zdobienia).Dom ten nazywa sie Dinghuis.
* Dinghuis - zostal zbudowany pod koniec XV w. ,okolo 1470 r.,w stylu gotyckim.Do budowy urzyto kamieni i margli.Ma wysoki dach z wiezyczka sluzaca kiedys jako punkt widokowy.Posiada stary zegar pokazujacy dobra godzine.Kiedys miescily sie tu komorki administracyjno-prawne miasta.W podziemiach tego domu bylo ponoc wiezienie.Obecnie miesci sie tu biuro informacji turystycznej.

Zmarznieci doszlismy do auta i ruszylismy w powrotna droge do domu.

Zdjęcia (47)

Komentarze (1)