Pierwszy nocleg za Kolem Polarnym.

Jechalismy 2 godziny,az w koncu 20 km od Rognan znalezlismy fajne miejsce na nocleg.Zjechalismy juz z wysokich gor w jakas dolinke.Przy drodze byl niewielki lasek z polana.Niedaleko jezioro i rzeka.Miejsce fajne.Jedyna jego wada byly chmary komarow ,ktore gryzly jak wsciekle.Nic na nie, nie dzialalo.
Maz zlowil jeszcze 3 pstragi i mielismy bardzo pozna ale za to super kolacje.6 pstragow prosto z wody, ugrilowanych-mmmmmmmm.............. .Bylo pyszne.

Pogoda troche sie poprawila.Juz tak nie wialo,zza chmur wyszlo slonce,ktore zawislo na niebie w bezruchu.Bylo juz bardzo pozno,bo dobrze po 24.00 jak poszlismy spac.A komary gryzly i delektowaly sie nasza krwia - wampiry,brr.

Rano obudzilam sie i cos nie dawalo mi spokoju.Moj synek grzal jak piecyk elektryczny.No fajnie.
:(( Kuba jest chory.Mam w zwyczaju brac ze soba, w podroz cala domowa apteczke.Tak na wszelki wypadek.No i teraz sie przydala.Termometr pokazal 38,7.Podalam szybko odpowiednie leki.Musi to pomoc.Jestesmy za kolem arktycznym,w gluszy,bez dostepu do lekarza.Nerwy mnie zrzeraly ale usmiechalam sie do malucha i obiecywalam,ze bedzie dobrze.

Po dwoch godzinach kiedy Kuba mial juz 37,0 ruszylismy w droge.Zrobilam mu wygodne poslanie w samochodzie i polozylam go spac.Kuba zasnal i spal bardzo dlugo.Sen to dobre lekarstwo.Gdy sie obudzil nie mial juz goraczki ale leki podawalam mu nadal.

W Rognan robimy niewielkie zakupy:5 bulek,1 chleb,1 mleko,grzebien ( bo zgubilam ) i wegiel na grilla ( 5 kg ).Zaplacilam za to 125,50 KNOR.
W dniu dzisiejszym pogoda ladna.Slonce i cieplo 17,5 st.C.

Zdjęcia (7)

Komentarze (0)