Po zjedzonym sniadaniu wyjechalismy do Swietochlowic.Tu mieszka brat mojego meza z rodzina.Na miejscu bylismy okolo poludnia. I znow musielismy opowiadac o naszym urlopie na Skandynawii,pokazywac zdjecia i filmy.Tak uplynal nam czas do obiadu.Na obiad poszlismy do pobliskiej restauracji.Potem znow do domu.Tutaj kawa i ciasto, i o godz.19.00 wyjechalismy do Krakowa gdzie czekala na nas moja siostrzenica Ania.