Wstajemy o 3.30 czasu kanaryjskiego.Zostawiamy klucz od domku w recepcji , zegnamy sie z securiti i ruszamy na lotnisko.Droga mija nam szybko ale szukanie parkingu zabiera nam troche czasu.Lotnisko jest ogromne ale na szczescie dobrze oznakowane.po 20 min jest parking .Szybko znajdujemy nasz numer parkingu.Klucz od autka wrzucamy do oznaczonej skrzynki , tak jak bylo napisane w umowie zabieramy bagaze i idziemy na odprawe.Trwa ona krotko.Szukamy miejsca odlotu i ufff teraz mozna usiasc i czekac.Mamy jeszcze 1,5 godziny czasu.Ide wiec kupic kanapki i cos do picia ( ceny maja tu z marsa ).eraz czas zaczyna sie nam dluzyc.Ludzi przybywa coraz wiecej.No i wreszcie wpuszczaja do samolotu.
...........................
Na dworze jeszcze ciemno.Nic nie widac.Okolo godz.7.00 zaczyna wschodzic slonce.Piekny widok.Dalej nic nie pamietam bo znalazlam sie w objeciach Morfeusza.Obudzila mnie stewardesa, ktora prosila aby zapiac pasy bo juz ladujemy.