Jestesmy juz w Macedonii.Piekne tereny.Z jednej strony gory, lasy , a z drogiej jezioro.Bez problemu znalezlismy miejsce na nocleg.Piekny teren nad samym jeziorem.Rozbijamy nasze obozowisko.W koncu mozna odpoczac po dosc trudnym dniu.Maz zarzuca wedke,bo chce zlowic jakas rybke.Gdy nadchodzi zmrok pojawiaja sie kolejni wedkarze.
Zmeczona calym dniem pelnym wrazen zasypiam z Kuba.Nie mam pojecia o ktorej godzinie wrocil maz z polowu ryb.Wiem tylko ,ze nie zlowil ani jednej rybki. :)))