Dojechalismy do portowego miasta Cres.Bez problemu znalezlismy parking strzezony.Po zaparkowaniu samochodu poszlismy w miasto wkomponowane w polnocna czesc pieknej zatoki.Powstalo ono w sredniowieczu.Otoczone jest pozostaloscia murow obronnych.Skierowalismy sie w strone portu.Po drodze mijalismy piekne koscioly i podziwialismy piekna roslinnosc.W koncu dotarlismy do portu.To tutaj w XV wieku rozwinelo sie centrum miasta.Przycumowane byly tu stateczki wycieczkowe,jachty,lodzie.Mnostwo tego.Wszedzie restauracje,kawiarnie zapraszajace turystow.My jednak kupilismy lody.Jeden lod w waflu kosztuje 6 kun.Dobre.Smakowaly nam.Dochodzimy do centrum.Tu na malym placyku znajduje sie fontanna gdzie nasz synek szukal ochlody.A bylo goraco.Pomoczylismy sie w wodzie i troche odpoczelismy podziwiajac : domy Patrycjuszy,brame miejska z wieza zegarowa, z XV wieku oraz loggie.Pokrecilismy sie miedzy straganami z pamiatkami i przeszlismy przez brame miejska do kosciola Mariackiego i dzwonnicy.Spacerowalismy waskimi uliczkami az dotarlismy do nowej czesci miasta.Tu zazywalismy ochlody w miejskim parku a nasz Kuba zaliczyl oczywiscie plac zabaw.Nastepnie udalismy sie do starej czesci miasta na wzgorzu gdzie znajdowala sie wieza w ksztalcie cylindra.Schodzac waskimi schodkami w dol znow dotarlismy do portu.Byla pora obiadowa i poszlismy do restauracji cos zjesc.Zamowilismy:2 soki jablkowe,3 nalesniki z ich konfitura oraz jagniecine duszona z ziemniakami i zestawem surowek.Bylo pyszne.Jagniecina kosztowala 98 kun.Za wszystko zaplacilismy 209,50 kun plus 10 kun napiwku.Z pelnymi brzuchami ruszylismy do parkingu, po drodze kupujac kilka pamiatek.Za parking zaplacilismy 15 kun-niedrogo (bylismy w Cres okolo 4 godzin ).Ruszylismy w dalsza droge do portu Merag.Skad chcemy przeplynac na druga wyspe Krk.