Obudzil mnie warkot motorowki plynacej przy brzegu.Byla juz 07.00.Trzeba wstac,zjesc sniadanie i ruszyc dalej.
Pogoda sie psuje.Wieje znow silny wiatr.Slonce chowa sie za chmurami,a od gor nadciagaja ciezkie chmury burzowe.Oj bedzie burza,bedzie.
Spakowalismy sie i ruszylismy na Plitvickie Jezera.