Droga do Skelleftea biegnie wsrod lasow,ktore ciagna sie calymi hektarami.Na jednej z polan widzimy pasace sie stadko losi.Dwa samce dumnie unosza glowy chwalac sie swoimi olbrzymimi rogami.Obok stoi samica losia-klempa.Niepozorne zwierze i niezbyt urokliwe.Musze przyznac,ze samce losia prezentuja sie okazalej.:)))
Skelleftea to miasto i gmina w Västerbotten County.Liczy sobie 32.425 mieszkancow.Powierzchnia-2170 ha.Lezy nad rzeka Skelleftea i w dolinie Sieldutragge.
Archeolodzy odkryli,ze na tym obszarze zyli ludzie juz 8 tysiecy lat temu.
Uwaza sie,ze zamieszkana byla ona juz w 1000r.przez Samow i czesciowo Finow.W XIV w.probowano na tych terenach dokonac chrystianizacji.W 1419r.istnialo tu juz 60 gospodarstw.W XX w.Skelleftea stala sie miastem przemyslowym i gorniczym.Stare,drewniane budynki rozebrano ,a na ich miejsce postawiono budynki ceglane.Wydobywa sie tu zloto.W latach 90-tych ubieglego wieku rozwinal sie tu przemysl komputerowy.Szeroko rozwiniete jest tu rybolowstwo,szczegolnie lososia.
W okolicach miasta zyje duza populacja losi.Szwedzi chca tu zalozyc park narodowy,w ktorym losie beda pod ochrona ,a turysci beda mogli je ogladac w plenerze,tak jak nasze zubry w Bialowieskim PN.
Okolica piekna.Lasy,jeziora,losie i bloga cisza.Musze przyznac,ze cala Skandynawia jest piekna.Kazdy moze tu znalezc cos dla siebie.