Clervaux - Niewielkie miasteczko zbudowane w zakolu rzeki Our i dolinie Clerve,w dalekim polnocnym koncu Luxemburga. Nad miastem goruje Opactwo Benedyktynow i potezny zamek.Miasteczko lezy w niemiecko-luxemburskim parku narodowym.
Jadac z gor droga do miasta naszym oczom ukazal sie przepiekny widok.Jak na dloni widac bylo miasteczko otoczone wstega rzeki z olbrzymim,bialym zamkiem na skale,kosciolem i opactwem.
Do miasteczka przyjechalismy o godz.11:00.Bez problemu zaparkowalismy samochod na platnym parkingu ( za 2 godz.zaplacilismy 1 € ) i ruszylismy w miasto obejrzec tutejsze zabytki.
Co warto zobaczyc :
* Zamek - pochodzi z XII w.Byl dwukrotnie odbudowywany: w XVII w. i po II wojnie swiatowej.Obecnie na zamku miesci sie informacja turystyczna i muzeum.W muzeum prezentowane sie trzy wystawy.
~ The Famili of Man.
~ Muzeum Wojny - z dokumentacja na temat bitwy w Ardenach
~ Muzeum Modele - makiety 22 najwazniejszych zamkow w Luxemburgu.
Na dziedzincu zamkowym stoi czolg i dzialo z 1944r.
* Kosciol Swietych Kosmy i Damiana - Jest to kosciol parafialny.Wybudowany w latach 1910-12 w stylu romanskim.Warto wejsc do srodka i obejrzec ozdobne wnetrze ( oltarz,ambone i stacje ukrzyzowania ).
* Opactwo Benedyktynow - mozna przejsc do niego sciezka znajdujaca sie za kosciolem parafialnym lub dojechac autem.
Opactwo zostalo zalozone w 1910r.przez Benedyktynow z Solesmes.Mozna obejrzec go z zewnatrz.Wejscie do srodka jest
zabronione.
* Loretto Chapel - maly kosciolek wybudowany w stylu rokokokowym w 1762r.przez hrabiego Lannoy Clervaux. ( tutaj nie bylam )
Postanowilismy pospacerowac po pieknym Clervaux.Szlismy waskimi uliczkami miasta pieknie ukwieconymi.Mijalismy mnostwo hoteli i restauracji ( jak na tak niewielkie miasteczko ).Podziwialismy wystawy sklepowe ( ceny bardzo wysokie ).Przeszlismy wzdluz rzeki,a wlasciwie rzeczki do pomnika zolnierza z okresu II wojny swiatowej.Pomnik ten postawiono ku czci bohaterskich zolnierzy luxemburskich i amerykanskich,ktorzy w 1944r.walczyli z okupantem o doline,w ktorej lezy miasteczko i otaczajace Ardeny.
Bylo super.Malo ludzi,mnostwo kwiatow i przepiekna pogoda.
Dwugodzinny spacer po miescie,gorskie powietrze,spowodowalo,ze nasze brzuchy poczuly glod.Postanowilismy sie posilic.Usiedlismy na lawce malego placyku ,otoczonego gazonami z milionami kolorowych kwiatow,z widokiem na fontanne i piekny zamek.Zjedlismy kanapki zrobione w domu i ruszylismy do auta stojacego 2 minuty drogi od nas.
Ruszylismy dalej.Naszym nastepnym celem bylo Vianden polozone 30 km od Clarveux.