Dojezdzamy do Jeny.Na autostradzie robi sie korek.Ludzie wyjezdzaja do pracy.
Kuba spi,a ja ogladam przepiekny wschod slonca.Nie wiem kiedy zmozyl mnie sen.Obudzilam sie po godzinie,slyszac dzwonek mojej komorki.Dzwonili rodzice.Pytali sie gdzie jestesmy i kiedy orientacyjnie bedziemy u nich.Umowilismy sie rowniez na obiad.
Jechalismy na przejscie graniczne w Zgorzelcu.