Z Krakowa wedrujemy do Chorzowa aby odwiedzic rodzine mojego meza.Jego brata z zona i dziecmi.Jeden dzien to bardzo krotko .Gdy przyjezdzamy na miejsce czeka juz na nas sniadanie.Po sniadaniu przychodza znajomi na wspominki i pogaduchy.O 15.00 jedziemy na obiad do restauracji, ktora prowadzi jeden z uczestnikow "Master Chefa".Jedzonko bardzo dobre i solidne porcje.Kolejna atrakcja do ktorej jedziemy jest pijalnia piwa , w ktorej jest ono rowniez wazone.Mozna poprobowac roznych gatunkow tego trunku.Maz lubi piwo wiec ma pole do popisu.Ja niestety piwa nie lubie.Dzien minal jak z bicza trzasnal.Ze wzgledu na dzieci ,jedziemy jeszcze na dobre lody, a potem juz do domu.Jutro jedziemy dalej kierunek Wielun.