Budzimy sie rano dosc pozno po meczacej podrozy z Niemiec .Slonce stoi juz wysoko na niebie i porzadnie grzeje.Wyspani i wypoczeci zaczynamy nasz nowy dzien od dobrej kawki i sniadanka.Potem wodujemy nasz ponton .W planach mamy nurkowanie i podroz pontonem po najblizszych zatoczkach.
Banici to niewielka miejscowosc polozona nad morzem i otoczona gorami , ktorych zbocza obsadzone sa winorosla i gajami oliwnymi.Kilka domow na krzyz i jeden sklepik spozywczy, w ktorym mozna kupic wszystko " mydlo i powidlo ".Ale dla turystow to istny raj.Super plaza i mnostwo malych wysepek godnych zobaczenia.
...................................
Poznym popoludniem wracamy na camping .Dzien byl pelen wrazen.Fajnie jest wrocic w te miejsca.
Czas odpoczac i cos zjesc pomimo braku apetytu w taki upal.