Nastal nowy dzien.Wstalismy okolo 8:00.Jak zwykle byla kawka , a potem sniadanko.Nastepnie ruszylismy w dalsza droge.Dzisiaj musielismy dotrzec do celu.
Poznym popoludniem bylismy juz na miejscu , na naszym znajomym campingu.Rozbilismy nasze obozowisko i poszlismy nad morze, na nasza znajoma plaze.Nie bylo nas tu jakis czas i sporo sie zmienilo , i to na lepsze.Po przywitaniu z morzem poszlismy spac, zmeczeni po calym dniu jazdy w upale i korkach.
Dwa dni bylismy sami , a na trzeci dzien przybyla reszta naszej ekipy.