Nida - w dokumentach historycznych po raz pierwszy pojawia się w XIV w. Na obecną miejscowość składają się tereny zajmowane wcześniej przez trzy osady. Jej historia to przede wszystkim dzieje uporczywej walki człowieka z piaskiem.
Historia największych w Europie wydm.Jak głosi legenda, Mierzeję Kurońską usypała olbrzymia Nerynga, bawiąca się na brzegu morza. Niektórzy ludzie wierzyli, że Nerynga – to żeńska wersja greckiego herosa Heraklesa. Historycy uważają, że Mierzeja Kurońska ukształtowała się przed 5000 lat, a przed ponad tysiącleciem to miejsce było ważnym centrum pogaństwa. W XVIII wieku przesuwający się piasek pogrzebał wiele miejscowości i wsi rybackich, gdyż w owym czasie nie wystarczało drewna na umocnienie wydm. Dlatego też na początku XIX wieku władze Prus rozpoczęły masowe zalesianie Mierzei. Obecnie większość jej powierzchni jest porośnięta lasami i borami sosnowymi, chroniącymi ten wspaniały zakątek przyrody.
Dużą część powierzchni mierzei stanowi Park Narodowy Mierzei Kurońskiej, w rezultacie czego pokaźne obszary są opatrzone zakazem wstępu. Te wydmy są jednak częściowo dostępne. Rok temu wprowadzono opłatę za wejście. Oczom ukazuje się „litewska Sahara”. Widok tak egzotyczny, że nasuwa na myśl odległe południowe krainy. Wiatr ciągle przesuwa ziarenka piasku, który pochłonął w przeszłości 14 osad. Na wydmach znajduje się stanowisko widokowe, z którego rozpościera się widok na Zalew Kuroński. Wejście na wydmy jest wieczorem zamykane, ustaje sprzedaż biletów i znika ochroniarz. Jakąś godzinę później przyjeżdżają samochody i rowerzyści, by w nieskrępowany sposób cieszyć się wydmami, gdy już nie ma tłumu turystów. Jest to pora najlepsza na robienie zdjęć, gdy zachodzące słońce traci intensywny, złocisty blask, zmienia się w pomarańczową kulę, emitując ciepłe, zmierzające ku czerwieni światło. Widoki tracą ostrość, nabierają plastyczności.