Kłajpeda to główny port Litwy. Miasto leży nad Bałtykiem w części kraju zwanej Małą Litwą, która obejmuje zachodnie wybrzeże od ujścia Niemna do granicy z Łotwą. Jest to region ciekawy ze względu na różnorodność wpływów kulturowych i bogatą historię. Przez centrum miasta przepływa rzeka Dane.
Kłajpeda to miasto masztów i żurawi. Tradycje morskie są tu kultywowane do dziś.
Zabytki nie są mocną stroną miasta, niewielka Starówka i zrekonstruowane kamienice to wszystko, co można obejrzeć w centrum. Tym nie mniej jest tu parę ciekawych obiektórw architektonicznych, a szczególny urok posiadają kamieniczki z fasadami w stylu muru pruskiego. Turystów wabi też ciekawy klimat tej miejscowości, w której życie toczy się wartko, panuje atmosfera nowoczesności, swobody i rozrywki. Miasto, w którym skrzyżowały się liczne wpływy kulturowe ma też charakter w dużej mierze skandynawski i hanzeatycki. Jego początki wiążą się z założoną przez Krzyżaków osadą i budową zamku warownego.
Kłajpeda związana jest z morzem od zawsze stąd dziś kultywuje tradycje morskie. Przede wszystkim funkcjonuje tu doskonałe Muzeum Morskie-Akwarium. Ma w nim swoje miejsce specjalne delfinarium gdzie codziennie odbywają się pokazy tresury delfinów i uchatek kalifornijskich. Inna działalność muzeum to terapia z delfinami dla niepełnosprawnych dzieci. Wystawy dotyczące morza znajdują się również w XIX-wiecznej twierdzy Kopgalis. Wielką atrakcją Kłajpedy jest Święto Morza, odbywające się pod koniec lipca. W czasie święta odbywają sie występy artystyczne i pokazy rzemieślnicze.
O godzinie 18:00 ruszylismy w droge powrotna aby zdazyc na jeden z ostatnich promow na staly lad.Pogoda robila sie coraz gorsza.Zaczal wiac silny wiatr i padac deszcz.A ciemne chmury zasnuwajace szybko niebo mowily o nadciagajacej burzy lub silnej ulewie.Zanim dojechalismy do portu juz lalo.Po przybyciu do Klajpedy postanowilismy cos cieplego zjesc.Poszlismy do nadbrzeznej restauracji na goraca obiadokolacje,za ktora zaplacilismy 71 €.
Nadal padalo i zrobilo sie zimno.Zrezygnowalismy ze zwiedzania miasta.Po posilku postanowilismy pochodzic troche po nabrzezu mimo padajacego deszczu i wrocilismy do samochodu.Nastepnie pojechalismy juz w strone Lotwy.